Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych takich jak adres IP czy identyfikatory plików cookies w celach marketingowych, w tym wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji, a także celach Ojczym dziecka może przysposobić małoletnie dziecko swojej partnerki. Adopcja dokonywana jest na drodze sądowej. Przed podjęciem decyzji sąd wysłuchuje dziecko, jeżeli ukończyło ono 13. rok życia. Procedury adopcyjne są wolne od opłat, jednakże przysposabiający muszą spełniać przewidziane prawem warunki. Jej drugie małżeństwo należy jednak do udanych. a owocem ich związku jest syn Jan. Pomiędzy Jankiem a synem z pierwszego małżeństwa Jakubem jest 10 /to potomkowie dzieci Pożądane jest poddanie się psychoterapii, aby drugie małżeństwo opierało się na wzajemnym zrozumieniu i nie powtórzyło pierwszego. Wszakże osobowości adaptacyjne częściej podejmują właściwe wnioski z poprzedniego małżeństwa i wybierają bardziej odpowiedniego partnera, zachowują się bardziej racjonalnie i taktownie. Zespół ekspertów Marriage Foundation opublikował raport ujawniający, że drugie małżeństwa są bardziej stabilne niż pierwsze małżeństwa, podważając powszechne przekonanie, że pary, które ponownie zawarły związek małżeński, są skazane na powtarzanie błędów z pierwszego małżeństwa. Rozliczenie z dzieckiem a drugie małżeństwo. W świetle powyższych informacji należy podkreślić, że nie ma żadnych wyjątków od zasad posiadania statusu osoby samotnie wychowującej dziecko. W takim przypadku jeżeli zdecydujemy się na zawarcie związku małżeńskiego, nie przysługują nam już preferencyjne zasady wspólnego . Powtórne małżeństwo ma szansę być szczęśliwe. Koniec małżeństwa to zawsze bolesne doświadczenie bez względu na długość trwania relacji czy przyczynę kryzysu. Cierpienie czasami przytłacza człowieka, że nie jest w stanie nawet myśleć o możliwości ponownego zakochania się. Czy związek po rozwodzie może być udany? Oczywiście, że tak! Masz szansę na lepsze życie. Często drugi związek po przejściach oraz lekcji cierpienia jest mocniejszy i daje większe poczucie szczęścia. Umiesz docenić to, czego wcześniej brakowało i unikasz błędów z przeszłości. Jak ułożyć sobie życie po rozwodzie? Czy nowy związek po rozstaniu to dobry pomysł? Czy kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością mogą zawalczyć jeszcze o szczęście? spis treści 1. Życie po rozwodzie 2. Rozstanie z partnerem 3. Kobieta po przejściach Lęk przed nowym związkiem 4. Zazdrość byłego małżonka rozwiń 1. Życie po rozwodzie Ci, którzy doświadczyli rozstania, wiedzą, że to straszne przeżycie. Człowiek cierpi, ma poczucie żalu, krzywdy, niezrozumienia, jest rozczarowany, nie ma ochoty na nic, źle sypia, płacze, nie ma apetytu i nic go nie cieszy. „Dlaczego nam się nie udało? Co było nie tak? W czym zawiniłam?”. Raz tęskni się za utraconą miłością, a drugim razem – życzy najgorszego. Ważne, by nie tłumić złych emocji w sobie, ale je wykrzyczeć, przeżyć do końca, by ostatecznie móc przebaczyć. Oczywiście, to nie jest łatwe. Czasami potrzeba wsparcia ze strony najbliższych lub psychologa. Zobacz film: "Co wpływa na pewność siebie?" Kontemplowanie poczucia winy, smutku, krzywdy i żywienie urazy może być bazą dla kształtowania się patologicznych form reakcji, np. zapijania żalu alkoholem czy łykania tabletek nasennych. Czasem odwrotnie – pojawia się wzorzec nadodpowiedzialności. „Przecież zostałam sama w domu z dziećmi. Muszę o nie zadbać i więcej pracować”. Jak wówczas myśleć o nowej miłości? Nie ma czasu, nie ma ochoty. Jest za to lęk przed przyszłością i obawa przed ponowną zdradą. 2. Rozstanie z partnerem Po rozwodzie człowiek powinien dać sobie na pewno czas na przeżycie osobistej traumy, by móc zacząć wszystko od początku. Nie warto szukać nowego partnera na siłę. Rozstanie z partnerem czasem na dobre odbiera chęć do życia. Rozwód to nie koniec świata, a rozwodnicy to nie ludzie gorszej kategorii. Każdy ma prawo do szczęścia. Nawet po traumie rozstania trzeba zacząć myśleć o przyszłości i otworzyć się na zmiany. Metodą małych kroków można zajść bardzo daleko. Zacznij od małych przyjemności: idź na siłownię, popływaj, pobuszuj w sklepach albo nadrób zaległości w książkach. Zadbaj o siebie, zrób sobie ładny makijaż, wystrój się, poczuj się pewnie we własnej skórze. Pomyśl, że życie otwiera przed tobą nowe perspektywy. Nie unikaj kontaktów towarzyskich, być może ktoś, tak samo jak ty, czuje się samotny i potrzebuje z kimś o tym porozmawiać albo zwyczajnie pomilczeć. Nie musisz od razu rzucać się w wir romansów. Twoje obawy są uzasadnione, bo już raz nadużyto twojej cierpliwości i zraniono twoje uczucia. Może zdrada w związku, której doświadczyłeś, uniemożliwia ci bezwarunkową otwartość na drugiego człowieka. Teraz stawiasz wymagania, a główna zasada, jaką wyznajesz to zasada ograniczonego zaufania. Nic na siłę. Wsłuchaj się w siebie i daj sobie czas. Myślisz sobie: „W moim wieku i z moim bagażem doświadczeń już nie czas na amory. Trzeba wychować dzieci, zadbać o ich przyszłość. Ja już nie zasługuję na miłość. Miałam (miałem) jedną szansę i wystarczy. Drugi raz na pewno się z nikim nie zwiążę na stałe”. I jak na przekór twoje serce dosięga strzała Amora. Czujesz, że to nie tylko erotyczna fascynacja, ale coś więcej – jedność dusz, pasji, osobowości. I zaczynasz wątpić. Czy to się uda? 3. Kobieta po przejściach Czy mężczyzna z przeszłością i kobieta po przejściach mają szanse na udany związek? Są obciążeni przecież bagażem doświadczeń. Przeszli przez trudne emocje i doświadczenia. Jak z takim człowiekiem zacząć wszystko od początku? Przeszłości nie da się wymazać. Zostały zobowiązania wobec byłej partnerki i dzieci z poprzedniego małżeństwa. Czy zaryzykować? Każdy związek, nawet z partnerem bez burzliwej przeszłości, to ryzyko. Nikt nie da gwarancji na sielankowe życie bez problemów i trosk. Każda relacja to wyzwanie i konieczność zaangażowania, by uczucie mogło przetrwać próbę czasu. Jeśli myślisz, że z „partnerem z odzysku” nie powinno się wiązać, bo to „orka przez mękę”, takie stereotypowe przekonanie może przeszkadzać w budowaniu nowego związku. Lęk przed nowym związkiem Czego najczęściej boją się rozwodnicy, zaczynając nowy związek z osobą po przejściach? Nie wchodzą tu w grę na pewno obawy, jakie mają zazwyczaj zakochani, a więc nie chodzi o dopasowanie charakterów czy brak niezależności finansowej od rodziców. Najczęściej lęki dotyczą następujących sfer: niedojrzałości partnera – skoro nie potrafił zadbać o małżeństwo, to czy będzie miał siłę i ochotę zawalczyć o nowy związek? Jakie błędy popełnił, które doprowadziły do rozwodu? Czy nie powieli ich w nowej relacji? Czy nie skrzywdzi po raz drugi? porównań z eks-partnerem – czy partner będzie dokonywał porównań z byłą żoną? Czy dorównasz jej w różnych dziedzinach życia? Czy nie będziesz przypadkiem szukać w nim cech, jakie przejawiał twój były współmałżonek? zobowiązań z przeszłości – czy nowy partner będzie miał dla ciebie czas, skoro musi utrzymywać z byłą żoną kontakty ze względu na dzieci i wspólne interesy finansowe? Może jesteś tylko zbędnym dodatkiem? Dlaczego tak długo nie wraca? Dlaczego nie możesz go mieć na wyłączność? Rozwód cywilny nie oznacza, że człowiek jest niedojrzały czy niegotowy na nowe uczucie. Nie wszystkiemu da się zapobiec. Czasem winna jest też ta druga strona, jeśli chodzi o konieczność rozstania. To, w czym upatrujesz się ryzyka i słabości, może tak naprawdę być mocną stroną partnera. Skoro przeszedł przez lekcję życia w związku, wie, czego się wystrzegać, a na co zwracać szczególną uwagę. Może unikać popełniania tych samych błędów i skutecznie przeciwdziałać potencjalnym konfliktom. Wcale nie musi szukać w tobie partnera z przeszłości. Wie, że każdy człowiek to odrębna jednostka, a każda relacja to nowa jakość. Nie ma miejsca na schematy i takie same reguły gry. Jeśli dążysz do szczęścia, to zaufaj partnerowi. Nie możesz bezustannie bać się odrzucenia, bo nieświadomie przekazujesz sygnały, które mogą krzywdzić partnera. Zaakceptuj jego przeszłość. Przed wami ciężka praca o trwałość związku. 4. Zazdrość byłego małżonka Mogą pojawić się przecież różne nieprzewidziane trudności: zazdrość byłego małżonka o wasze szczęście, niechęć ze strony rodziny, że układacie sobie życie na nowo, brak akceptacji nowego partnera przez dzieci którejś ze stron itp. O czym pamiętać, by już na początku nie zaprzepaścić szansy na nowe uczucie? Nie wypytuj bezustannie o przeszłość partnera. Może poczuć, że mu nie ufasz. Zaakceptuj przeszłość partnera. Czasu nie cofniesz, a kontakty, jakie utrzymuje z byłą rodziną świadczą tylko o jego odpowiedzialności i o tym, że nie ucieka przed obowiązkami. Mów o swoich uczuciach i potrzebach. Szczerość w związku to podstawa każdej relacji. Zadbaj o nowy związek. Możesz wprowadzić wasze małe rytuały, np. wspólna lektura książki przed snem albo wypad do kina raz w tygodniu. Doświadczenia z przeszłości wcale nie muszą oznaczać słabości. Mogą być szansą dla nowego związku. Ucząc się na błędach i wyciągając wnioski na przyszłość, można stworzyć o wiele bardziej trwałą i szczęśliwą relację z nowo poznaną osobą. Nierzadko doświadczeni przez los ludzie stają się sobie bardzo bliscy. Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy Mąż zmarł miesiąc temu. Mnie i naszej dorosłej córce zostawił w testamencie dom jednorodzinny i kilkuletni samochód. W domu mieszkam razem z córką, to cały nasz majątek. Mąż miał dwóch synów z pierwszego małżeństwa, są już dorośli, życiowo urządzeni, ale oprócz alimentów niewiele dostali od ojca. Martwię się o jedno: czy ci synowie mają teraz jakieś prawa do naszego domu? Budowaliśmy go wspólnie z mężem, ale ja nie pracowałam na etacie, nie zarabiałam wiele. Czy to ma znaczenie? – pisze czytelniczka. Gdyby zmarły nie spisywał ostatniej woli do kręgu spadkobierców po nim, oprócz córki i żony, weszłyby również dzieci z pierwszego małżeństwa. Ponieważ jednak zostawił testament i pominął w nim synów, mają oni teraz prawo żądać zachowku od spadkobierców testamentowych, a więc czytelniczki i jej córki. Tylko wydziedziczenie synów przez ojca mogłoby pozbawić ich zachowku. Z listu nie wynika jednak, by taka sytuacja miała miejsce. Zachowek to zasadniczo połowa tego, co pominięty w testamencie dostałby w spadku, gdyby spadkodawca nie pozostawił testamentu. Do obliczenia wysokości zachowku trzeba na początek zastosować ustawowe reguły dziedziczenia (art. 931 kodeksu cywilnego). W tym konkretnym przypadku na czytelniczkę oraz każde z trojga dzieci zmarłego męża przypadałoby wedle tych reguł po 1/4 udziału spadkowego. Jednak z woli zmarłego córka i żona zostały obdzielone jego majątkiem po połowie, a synowie nie dostali nic. Zgodnie z art. 991 obaj synowie mogą w ciągu pięciu lat od ogłoszenia testamentu zgłosić czytelniczce i jej córce żądanie zapłaty zachowku, a więc równowartości 1/8 udziału spadkowego. Spadkobierczynie nie mogą odmówić zapłaty, nawet jeśli nie mają nic innego niż to, co dostały w spadku. Nie powinny też zwlekać z zapłatą, gdyż wtedy będą im narastać odsetki za zwłokę. Są jednak okoliczności, które mogą zmniejszyć wartość zachowku do zapłaty. Po pierwsze z listu można wnioskować, że dom i samochód były współwłasnością czytelniczki i jej męża w równych częściach. To nic, że budowa czy zakup były finansowane głównie z pieniędzy zarobionych przez męża. Zgodnie z art. 31 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków należą do ich majątku wspólnego. Jeśli więc między czytelniczką i jej mężem nie było rozdzielności majątkowej, to niemal wszystko, co zmarły sfinansował z pieniędzy zarobionych w czasie trwania małżeństwa, weszło do majątku wspólnego. Udziały męża i żony w takim majątku są równe, nawet jeśli jedno z nich nie pracuje zarobkowo. W tej sytuacji połowa majątku małżeńskiego była i jest własnością czytelniczki, a w skład schedy po mężu wejdzie druga połowa. Wartość zachowku dla synów będzie zatem liczona od wartości połowy, a nie całego domu. To samo dotyczy samochodu. Po drugie na zachowek zalicza się darowizny poczynione przez zmarłego za życia. Obaj synowie zostali przez ojca obdarowani – jeden dostał samochód, drugi pieniądze na wkład mieszkaniowy. Te darowizny pomniejszą, a nawet mogą całkowicie wyczerpać należny im zachowek. Żeby to sprawdzić trzeba doliczyć wartość darowizn do wartości całego spadku pamiętając przy tym, że wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, ale według ceny z chwili ustalania zachowku. Jeśli darowizny okażą się warte mniej niż wynosi wartość 1/8 udziału w spadku (połowie domu), to synom będzie się należało uzupełnienie zachowku. W przypadku zachowku dla dzieci zmarłego warto też pamiętać o zaliczeniu na zachowek poniesionych przez spadkodawcę kosztów wychowania oraz wykształcenia ogólnego i zawodowego, ale tylko tych, które przekraczają przeciętną miarę przyjętą w danym środowisku. Inne standardy będą więc brane pod uwagę dla rodzin dobrze sytuowanych lub dbających o wykształcenie, a inne w pozostałych. Nie zalicza się na zachowek alimentów. Jeśli sytuacja finansowa czytelniczki nie pozwala jej na zapłatę zachowku, to powinna ona dążyć do zawarcia z synami swojego męża ugody, na podstawie której zachowek zostanie zmniejszony albo rozłożony na raty. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Zobacz serwis » Prawo dla Ciebie » Spadki i darowizny » Spadki » Zachowek Coraz więcej par się rozwodzi, ale też coraz więcej osób podejmuje decyzje o zawarciu drugiego małżeństwa. Jak nam jest w tych drugich związkach? Czy pierwsze przeżyte małżeństwo nie będzie nam przeszkadzać w związku z drugim partnerem?Według danych GUS - w ostatnim czasie do rozwodu dochodzi w co trzecim małżeństwie. Zdaniem większości pytanych o tę sprawę Polaków, rozwód przestał być życiową porażką, a stał się standardowym sposobem rozwiązywania małżeńskich problemów. Aż 45 proc. badanych uważa, że nawet dla dobra dzieci nie warto trwać w nieudanym związku. W Polsce rozpada się ponad 30 proc. małżeństw, w Belgii 71 proc., w Czechach aż 60 proc. Hiszpanie wprowadzili rozwody ekspresowe (w 10 dni) i w ciągu roku z ostatniego miejsca awansowali na drugie (67 proc. rozwiedzionych małżeństw).Jego była lepiej lepiła pierogiMarta ze Szczecina, lat 29, druga żona Andrzeja - Oczywiście, że skakałam ze szczęścia jak Andrzej poprosił mnie o rękę. Wcześniej spotykaliśmy się dwa lata. Poznałam Andrzeja, kiedy jego sprawa rozwodowa była już w toku. Nie rozbiłam małżeństwa. Z czystym sumieniem zasypiam wieczorami. Ale codzienność bycia drugą żoną wcale nie jest łatwa. Wiem, że Andrzej mnie kocha, ale też wiem, że są momenty, kiedy porównuje mnie do swojej pierwszej żony. On był w pierwszym małżeństwie 12 lat. To sporo, aby nabrać jakichś przyzwyczajeń, nawet aby zbudować jakąś rodzinną tradycję. Choćby święta. Tak było w tym roku. Było mi bardzo przykro, gdy Andrzej przed świątecznym obiadem zwrócił mi uwagę, że nie tak kładzie się serwetki "bo Anna układała inaczej". Anna, to jego pierwsza żona. Źle też lepiłam pierogi. "Bo Annie się nie rozpadały" - powiedział. I tak jest co krok. Na szczęście Andrzej nie miał dzieci, więc problemy z wychowywaniem i kontaktami "z drugą matką" jakoś mnie szczęśliwie ominęły. Bycie drugą żoną faceta wcale nie jest łatwe. Wiem teraz, że trzeba bardzo kochać, aby wytrzymać to psychicznie. Może jak przyjdzie dziecko, to trochę się zmieni, bo ten prawdziwy dom będzie się mu kojarzył przede wszystkim z same kłopoty co za pierwszym razemJanusz lat 49, druga żona Alina- W drugim małżeństwie jestem już 14 lat. Rok od poznania Aliny zdecydowałem, że już nie mogę trwać w podwójnym życiu. Zatem rozwód i później ślub z Aliną. Z pierwszą żoną przeżyłem 15 lat. Małżeństwo jak małżeństwo. Może nie dorośliśmy do tego, aby normalnie funkcjonować jako mąż i żona. Może miałem inne wyobrażenia jak należy wspólnie żyć. Muszę się przyznać, że dopiero teraz o tym rozmyślam. I niestety dochodzę do wniosku, że rozwód z pierwszą żoną nie był do końca z mojej strony przemyślanym krokiem. Z Aliną właściwie jest tak samo jak z pierwszą żoną. Te same problemy, to samo docieranie się. Jeszcze do tego doszły problemy naszych dzieci z pierwszych małżeństw. Jakbym miał o te 15 lat mniej, to pewnie nie rozwodziłbym się. Zauroczenie po jakimś czasie minęło. Został normalny swój pokój przyrodniemu bratuBartek lat 23, syn rozwiedzionych rodziców - Jak moi rodzice się rozwodzili, miałem 9 lat. To był dla mnie koszmar. Nie wiedziałem, raczej nie rozumiałem co się dzieje. W domu awantury, albo zaczerwienione od płaczu oczy matki. Dla takiego dzieciaka, to historia niesamowita. Świadomość, że nie będziemy już nigdy normalną rodziną. Wstydziłem się. Nie wiedziałem jak powiedzieć o tym kolegom. Bałem się, że będą się ze mnie śmiali. Ale najbardziej bałem się, że nie będzie już ojca przy mnie. Że będę przychodził do domu ze szkoły a ten fotel przed telewizorem będzie już zawsze pusty. Mama mi cały czas tłumaczyła, że ona z tatą nie może się dogadać. Że nie są szczęśliwi jak są razem. Że jeśli oni razem nie są szczęśliwi, to może być tak, że ja wkrótce też nie będę szczęśliwy, wśród nieszczęśliwych rodziców. Ale ja jej nie wierzyłem. Zresztą nie wierzę do dziś. Rodzice podejmując decyzję o rozwodzie, zupełnie nie liczą się z uczuciami dzieci. To wiem dziś na 100 proc. Jeszcze sam nie mam dzieci, ale wiem, że nigdy nie narażę ich na taki koszmar. Przynajmniej poczekam, aż będą trochę starsze. Po to, aby więcej rozumiały, a nie tak jak ja przeżywały to emocjonalnie. To rozstanie rodziców długo śniło mi się po nocach. Miałem koszmary, budziłem się w środku nocy i sprawdzałem czy mama jest w domu. Bałem się też, że i ona odejdzie. Jeśli z ojcem poszło w tym moim życiu tak łatwo, to właściwie dlaczego matka nie mogłaby też mnie opuścić? Długo szukałem winy w sobie. Zastanawiałem się, co takiego źle zrobiłem, że ojciec postanowił mnie porzucić. Źle się z tym wszystkim czułem. Kiedy już pewnego dnia postanowiłem powiedzieć o tym swojemu najlepszemu koledze, to mi ulżyło. Dowiedziałem się, że w mojej klasie jest paru chłopaków bez ojca lub bez matki. Nigdy nie interesowałem się takimi rzeczami. Ale wbrew pozorom, to dla mnie było ulgą. Później jakoś sobie to życie ułożyliśmy. Wszyscy, cała trójka. Matka ma nowego partnera. Był, a właściwie jest dla mnie dobry. Ojciec również znalazł partnerkę. Odwiedzałem ojca w jego domu, ba nawet miałem tam przez pewien czas swój pokój. Ale kiedy ojcu urodziło się dziecko, została mi w jego domu tylko leżanka. Pokój oddałem swojemu przyrodniemu następnym związku trzeba się mocniej staraćRozmowa z Katarzyną Kolasińską, psychologiem i pedagogiem- Co prawda nie ma badań ile w Polsce mamy rodzin, w których co najmniej jedno z małżonków ma za sobą już jeden nieudany związek. Mamy dane, że w tej chwili w Polsce co trzecie małżeństwo się rozlatuje. Możemy tylko domniemywać, że coraz więcej wśród nas jest drugich żon i drugich mężów. Czy taka druga żona ma szansę na udany związek? - Ma szansę, ale oboje małżonkowie muszą szczególnie nad tym pracować. Muszą się starać, aby między nimi było jak najwięcej łączących ich nici. Oczywiście pod warunkiem, że zależy im na zażyłości i bliskości. Idealnie jest, jeśli w drugim związku pojawia się dziecko. Ono takich partnerów cementuje i daje im bliskość. - A jeśli nie ma szansy na wspólne dziecko? - To oczywiście jest trudniej. Bo zawsze gdzieś "z tyłu głowy" może pojawić się taka myśl, że "jeśli ja kłusowałem na cudzym terenie, to przecież mogę się spodziewać, że ktoś trzeci zakłusuje na moim." I rodzi się niepewność, strach. - Co robić w takiej sytuacji? - Radziłabym przynajmniej adoptować psa. To może trochę da tej więzi. - A jakie związki drugich żon czy drugich mężów mają największe szanse na przetrwanie? - Myślę, że związek, w którym pierwszy małżonek umarł. - Dlaczego? - Bo jeśli drugie małżeństwo jest po rozpadzie pierwszego, to nawet przy wielkiej miłości rodzi się niepokój. Bo już był jakiś związek, został rozbity i nie ma żadnej gwarancji, że drugi będzie trwał do końca życia. Może po prostu pojawić się jakiś trzeci, czy nawet czwarty model. - Więc co robić? - Wspólnie spędzać jak najwięcej czasu, ale na rzeczach które nas oboje interesują. Wspólne przygotowywanie kolacji, wspólne zakupy, ale tez i wspólna pasja czy hobby. Wtedy będzie więcej wspólnych nici. Dziedziczenie drugiej żony i dzieci z pierwszego małżeństwa Przeanalizujmy na wstępie, kto dziedziczy po śmierci Pana ojca. Zważywszy na fakt, iż Pana ojciec nie sporządził testamentu, zastosowanie znajdzie art. 931 § 1 Kodeksu cywilnego. „Art. 931. § 1. W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku.” Powyższe oznacza, iż do dziedziczenia z ustawy zostanie powołana – oprócz Pana – również żona zmarłego. Jeśli Pana ojciec miał jeszcze inne dzieci, to one również będą dziedziczyć po jego śmierci. Czy druga żona dziedziczy majątek powstały w czasie pierwszego małżeństwa zmarłego męża? W skład spadku po ojcu wejdzie jego majątek osobisty + 1/2 udziału w majątku wspólnym małżeńskim. W skład spadku wejdzie więc majątek, który ojciec nabył z nową żoną + 1/2 udziału w majątku wspólnym, który Pana ojciec nabył z Pana mamą w trakcie istnienia między nimi wspólnoty małżeńskiej. Domniemywam, iż między Pana ojcem a Pana mamą na czas zakupu działki i budowy domu istniała tzw. wspólność majątkowa. Tym samym wszelkie przedmioty, które wchodziły do wspólności majątkowej, należały w połowie do Pana ojca i Pana mamy. A więc druga żona Pana ojca jako jego spadkobierczyni odziedziczyła również część udziału w majątku wspólnym, który należał do Pana rodziców. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Często decydując się na małżeństwo z osobą, która posiada już dzieci z poprzedniego związku zastanawiamy się nad tym jakie przepisy prawne będą dotyczyły takiej rodziny. Czy ojczym lub macocha sprawują władzę rodzicielską nad dzieckiem? Jak wygląda kwestia alimentów czy traktowania dziecka? Władza rodzicielska nad dziećmi Zgodnie z Kodeksem rodzinnym i opiekuńczym (art. 93) władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom. Ojczym czy macocha nie sprawują zatem władzy rodzicielskiej nad pasierbem i pasierbicą. Jeżeli jednak jeden z małżonków przysposobił (tzn. adoptował) dziecko drugiego małżonka, to władza rodzicielska przysługuje obojgu małżonkom wspólnie. Polecamy: Seria 5 książek. Poznaj swoje prawa! Dobre traktowanie dzieci współmałżonka Należy pamiętać, iż dzieci małżonka z poprzedniego związku również wchodzą w skład nowej rodziny. O tym, jakie obowiązki się z tym wiążą wypowiedział się Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń. „Osoba, która zawiera związek małżeński z osobą posiadającą nieletnie dzieci z poprzedniego małżeństwa, jakkolwiek nie sprawuje prawnej pieczy nad nimi, powinna wspólnie ze współmałżonkiem starać się o ich utrzymanie i wychowanie. Uchybia tym obowiązkom małżonek, który zachowaniem swoim stwarza warunki utrudniające drugiemu małżonkowi wypełnianie obowiązku troski o fizyczny i duchowy rozwój dzieci tego małżonka z poprzedniego małżeństwa, w szczególności, gdy bez uzasadnionych powodów nie zgadza się na pobyt dzieci we wspólnym domu lub doprowadza drugiego małżonka do oddania dzieci na wychowanie poza wspólnotą rodzinną” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1953 r., C 2031/52, OSNCK 1953/3/123). W przedmiotowym orzeczeniu sąd podkreślił, iż „złe obchodzenie się przez współmałżonka z dziećmi drugiego małżonka może stanowić ważną przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego”. Alimenty od macochy lub ojczyma Zgodnie z art. 144 § 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dziecko może żądać świadczeń alimentacyjnych od męża swojej matki, niebędącego jego ojcem, jeżeli odpowiada to zasadom współżycia społecznego. Takie samo uprawnienie przysługuje dziecku w stosunku do żony swego ojca, nie będącej jego matką. Uzyskanie alimentów w takim przypadku uzależnione jest od przesłanki, jaką są zasady współżycia społecznego. W praktyce zatem będą decydowały okoliczności danej sprawy. Nowe nazwisko dla dziecka Pani Agnieszka zdecydowała się przyjąć nazwisko swojego męża. Z poprzedniego związku ma syna, który uczęszcza do przedszkola. Dziecko nosi nazwisko matki. W takim przypadku małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub przed konsulem zgodne oświadczenia, że dziecko będzie nosiło takie samo nazwisko, jakie nosi albo nosiłoby ich wspólne dziecko. Do zmiany nazwiska dziecka, które ukończyło trzynaście lat, potrzebna jest jego zgoda. Opisana powyżej zmiana nazwiska dziecka nie jest dopuszczalna, jeżeli nosi ono nazwisko ojca albo nazwisko utworzone na podstawie zgodnych oświadczeń rodziców dziecka przez połączenie nazwiska matki z nazwiskiem ojca dziecka.. W takiej sytuacji zmiana nazwiska dziecka może nastąpić w trybie administracyjnym. Zobacz więcej: Zmiana nazwiska dziecka bez zgody ojca Kontakty z dzieckiem po rozwodzie Kontakty z dzieckiem są zarówno prawem, jak i obowiązkiem rodziców. Warto jednak pamiętać, iż osobami uprawnionymi do kontaktów z dzieckiem są również inne osoby, jeżeli sprawowały przez dłuższy czas pieczę nad dzieckiem. Stanowi o tym art. 1136 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. W praktyce przepis ten może znaleźć zastosowanie w przypadku rozwodu, gdy macocha lub ojczym chcieliby widywać się z byłym pasierbem lub pasierbicą. Polecamy serwis: Dziecko i prawo

drugie małżeństwo dzieci z pierwszego